'żyjemy w erze przeterminowanej cnoty
i globalnej depresji nastolatków.'
jakkolwiek na to nie spojrzę - coś w tym jest.jakkolwiek nie staram się odrzucić głupoty lansowanej w nadmiarze - ona i tak zawsze musi się przebić.prędzej czy później będziemy żałować swoich słów czy czynów.czasem podejmiemy złe decyzje,które odbiją się echem we wnętrzu klatki piersiowej.narazimy barki na niesienie zirytowanego wzroku osób,które z pozoru zawsze były ważne.będzie plątał się nasz język,bo nie do końca wypowie to o co nam chodziło.zaczniemy kłamać,że wszystko jest proste.