photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Kategoria:
Świadomość
Dodane 22 MAJA 2013
1066
Dodano: 22 MAJA 2013

 

 

 

 

,,Zaspokojona miłość,

nie produkując wierszy,

najwyżej pozwala pisać prozą."

 

 

 

Mój książę, nie na białym rumaku, bez złotej korony,

lecz z koroną myśli własnych tak pięknych i wdzięcznych.

Krew błękitna mętnie przelewa się przez żyły

i wprowadza zmętnienie, zmęczenie, zbawienie.

 

Jestem łabędziem Twego majestatu, nie zabijaj,

nie brudź rąk krwią chłopięcą, ukochaj przy tronie.

Jeśli zechcesz na kolanach karm uczuciem, nie bronię.

Ukoj się i zaśnij wtulony z bliskością, miej potrzebę,

otulę Cię jak gąbka chłonąca łzy ramionami snów.

Snów jasnych i pełnych melodii, na krawędzi jutrzenki.

 

Moje dłonie błądzące rozszyte już nie błądzą,

przygarnij, pozwól im się zagoić, bo wciąż boli.

Przykryj dłonią, dotykaj, nie chcę się bać.

Nie chcę płonąć w ogniu krzyku naskórka dotyku.

Niech od słów płonie tylko krew w policzkach.

Gdy błękit zmiesza się z pomarańczą, będę wolny.

 

Słowa tak pełne nie mieszczą się w ustach,

wylewa się strumień emocją rozproszony.

Są takie rzeczy, które zalegają w gardle

i nagle nie wyjdą bez strachu, bez winy.

Przyczyny określeń, ich się domyślimy.

Gwieździste, perłowe, złote i dyjament.

Za mało by wyrazić, bez słowa, bez granic.

Milczenie srebrzyste niech znowu przykryje.

Zrozumienie w ciszy w umyśle się kryje.

 

Vis a vis tonę w rzecze, tęcza za mną leci.

Nie przeczę, jestem w niebie, mój błękit zielony

jest skończony, lecz trzymam się Ciebie ostatkiem

sił moich, Twój brąz zielony na ziemi się mieni w przestrzeni.

 

Otulanie wełną, bawełną, maliną, agrestem, słodyczą.

Myśli moje szepczą, a tak jakby krzyczą, nie potrafię.

Wybacz mi, że błądzę w szarościach, nie mogę.

Także słodycz ust Twoich chodzi mi po głowie.

Po słowie nie ma takich zdań, które powiem.

 

Chcę tutaj i teraz tej niezależności.

Własności na wyłączność aż do końca radości.

Pieczęci z soli, języka, krwi ciepłej i bólu.

Kocham to, co niezrozumiałe dla ludzi.

 

Oddam Ci moje oczy, utop się w ich głębi,

a ja nie podam Ci dłoni byś mógł wreszcie odetchnąć

do dna, aż do krańców powierzchni. Oddychaj mnie.

Oddam Ci mój uśmiech, blask niech Cię ośmieli,

ułóż się w czystej, niezapoconej pościeli

i weź go na zawsze, po co mi on także.

Oddam Ci moje nogi, wyłamię, mam ich więcej,

blizny skrzące w cieple nie są niebezpieczne,

kształt smukły, bezwładny, ciał martwych i ładnych.

 

Weź mnie na własność, oddam Ci się cały.

Ale wypełniaj i spełniaj to, co Ci oddaję.

Powierzam każdą zimową burzę,

tam gdzie Cię znalazłem, w burzy.

 

Maluję usta na czerwono i wiem, że chciałbym umrzeć na

Nad drugą istotą zachwyt nieuleczalny.

 

 

 

 

Informacje o nathanielrainer


Inni zdjęcia: Kat malaaniepozornaaSynuś nacka89cwa:) dorcia2700Kapliczka elmar26/6/25 inoelia500 mzmzmzPrzemijanie. pamietnikzagubionejLilijki też już kwitną :) halinamDalej trzeba z buta bluebird11CherryTrip photographymagic