,,Mieszkali razem ze swoim patronem - Strachem. Tak, z patronem.
Był Bogiem naszej nowej wiary. Wiary w przetrwanie. ''
Pogańskie białe święto niedaleko pełni księżyca już się skończyło
Zamiast dyń łuskane pestki żółtych dawniej słoneczników
Puszyste i miękkie koty nauczone by wskakiwać na kolana zastąpiły nietoperze
W kubkach nie stężała krew lecz malinowy napar
Nie ma tutaj już krwi, ciała święte, płyny zamknięte
Smolisty eyeliner myśli wymieniony na jasny cień przestworzy
Błękitny metal miedzianych paznokci zmyty na rzecz kawowego kremu
Ochronne barwy nylonu wyrzute by nosić czarny kaszmir
Pomarańczowe stopy zostaną w chłodzie na zawsze
Chociaż tutaj jest ciepło, niezmiennie, tak dobrze
I nie będzie już żadnych rozszczepień wśród ludzi
Na żywych, umarłych, szkielety, zombie, duchy i cienie
Bo człowiek jest jeden, umarły lecz żywy
On pożywił się własnym mózgiem, nie zbluźnił
Goły szkielet powlekł cudzym mięsem,
Krwią wypełnił, tak ciepłą, niebezpieczną
Gdzie flaki? We wnętrzu. Gdzie dusza? We wnętrzu.
On uwięził gdzieś duszę we flakach!
Chcę na zewnątrz...
Nie mogę, jesteśmy przecież jednością
Powlekam skórą, włosem i paznokciem
By upiększyć, udawać, by nic nie wyszło, wyciekło na zewnątrz
Spowijam cieniem, niemym towarzyszem
Strachem patronem, Bogiem nowej epoki
I zawijam w egipskie bandaże historii
By nikt nie widział moich oczu
I nie czuł smaku butwienia i gnicia, bez życia
________________________________________________________________________________________
Mentalne Estuaria Fonetyczne
You and Me at Six - Bite my Tongue
http://www.youtube.com/watch?v=l1CTbE3u0PQ
,,Ty bezustannie trzymasz mnie w napięciu.
Gryzę mój język, więc nie możesz mnie usłyszeć.
Chciałbym nienawidzić każdej części Ciebie w moim wnętrzu.
Nie mogę nienawidzić tego, który mnie stworzył.''