,,nie trzymam się myśli, jak tak można? to powinno być karalne.
Odpalam Ci papieros w ustach. Jesteśmy gdzie indziej. Gdzieś na
Ławce, w jednym z gorzowskich parków, tak licznych w zalesionym
Województwie, gdzieś pośród jesiennych liści przedstawiających w swoim
Spektrum barw cały cykl życia. Umiera chlorofil i widać karoten,
Zarówno ten alfa jak i beta, i inne różnobarwne plastydy roślin.
Tak więc siedzisz koło mnie i milczysz. Bo milczenie jest dobre. Wiatr
Rozwiewa Twoje rozmierzwione włosy karmiąc je na siłę nikotynowym
Dymem. Być może jestem u siebie, w parku, a Ty jesteś u siebie, gdzieś
W swoim kraju, na swojej wyspie ukrywasz się w piaskowym zamku
Porastającym w porosty w kolorze morskim. Jesteśmy w parku. Milczenie jest
Dobre, bo słowa prowadzą do nieporozumień. Moje słowa kroczą drogą do
Wstydu na Twoich bladych policzkach, by pokryć je rumieńcem, wypełnić
Cienkie tkanki pulsującą krwią. Nie ma wstydu. Jest spuszczenie wzroku i
Myśli krążące osobno po naszych głowach w naszych osobnych umysłach.
Wyposażeni w jesień, w park, w wiatr, w zachód słońca, papierosy, milczenie
I głowy. Nie boję się. Zazwyczaj tak bardzo się boję. Ale teraz nie.
Własnych myśli się nie boję. Lękam się wypływających słów rodzących
Niezrozumienie. A najbardziej ze wszystkiego, panika przed dotykiem.
Żyję bez dotyku. Przeżyj ze mną bez dotyku. On pali skórę, zostawia ślady,
Znaki na bliznach. Noli me tangere. Nie oswajaj, nie przyzwyczajaj, nie
Przywiązuj, nie uzależniaj, nie rozpamiętuj. Bądźmy nareszcie wreszcie tylko i
Wyłącznie sobą. Z pretensjonalnością czy bez. Bez samoocen. Bez ocen. Bez
Określeń. W ciszy, w parku, z papierosem na ławce. W ciepłej bluzie
Lub swetrze. I w koszulce pod spodem. By malować w umyśle kolejny
Niedokończony obraz, pomysł, portret, wizję, krajobraz, kraj. Aż do
Końca widnokręgu, tam gdzie zachodzi słońce, tam gdzie kończy się też
Cisza, i jesień, i ostatnie gramy tytoniu. Zostań ze mną do końca wieczora.
______________________________________________________________
Mentalne Estuaria Fonetyczne
Marilyn Manson - Running to the edge of the world
https://www.youtube.com/watch?v=HKlW8oALF6c
,,Czasami nienawiść nie jest wystarczająca, aby obrócić wszystko w proch.
Razem, jako jedność, przeciw wszystkim innym.
Wyłamujemy im skrzydła by być pewnymi, że upadną.
Biegniemy do krawędzi świata.
Nie wiem co się stanie, jeżeli świat zakończy się dzisiejszego dnia.''
Inni zdjęcia: Słonecznik suchy1906P. wanderwar:) nacka89cwaStolik acegJa patki91gd;) patki91gd100. patki91gdJa patki91gdJa patki91gd;) patki91gd