''Niby mnie nie ma,
a jednak tu jestem.
Pomiędzy dwoma spojrzeniami do lustra
posiwiały mi skronie
minął rok, kilka dni, może dwie sekundy
- to bez znaczenia
w wymuszonych powrotach
czas to tylko kalejdoskop cząsteczek materii
konstelacja zwana - ja -
jest bezruchem w cyklonie życia.
Czasami myślę
tej nocy wydarzy się coś niezwykłego
może wyrosną mi inne skrzydła
skrzydła, które zadziwią nawet mnie
budzę się, i nic -
jedyne, co mam na pewno to wczoraj
bo i dzisiaj niepewne,
a jutro podobno nie istnieje.
Tylko ziemia trwa odwiecznym obowiązkiem
trzeba ją uprawiać, nawozić, zbierać plony
trzeba po niej stąpać - aż do końca,
na nic nie czekam, o nic nie proszę
bo i po co
Bóg i tak zrobi wszystko po swojemu''