cholernie zła jakość, wiem.
nie chce mi się przerabiać ładnych zdjęć, choć posiadam takie.
nie mam czasu.
jutro mamy turniej.
jutro cały dzień w dupie w jakiś Gliwicach.
nosz fak.
i dowiedziałam się czego chcę.
chyba.
dzisiejszy dzień, jako 13sty - udany.
pseudo lekcje, upewniłam się że mam pasek.
147 pkt na koniec, jestem zajebista.
potem jakieś szlajanie się po Żorach
i udawanie, że ma się konkretny cel
i fryzjer. [jak mi dobrze z przerz[ż?]edzonymi, łał.]
zakupy z Magdaleną
pod hasłem wielki polew
i jestem zadowolona.
aha i ten.
jesteśmy pustakami.
okej, lubię.
EDIT 23:59
mam stan przed-zawałowy.
opiszę jutro.