Wszystko układa się jak puzzle,
kawałki życia, o różnych kształtach - pasują do siebie.
Nawet niedopite piwo sprzed paru dni gasi pragnienie po powrocie z pracy.
Historia moich czynów oraz ich konsekwencje zyskują znaczenie dopiero w teraźniejszości, a co więcej, jestem przekonana, że znają również przyszłość, którą skrupulatnie budują.
Każda sekunda, w której zachodzi jakis proces, a także każda, w której nie dzieje się zupełnie nic, są punktualnie wymierzonym rytmem wszechświata. Wszystko dzieje się w swoim czasie, nawet jeśli trzeba na to zaczekać i wydaje nam się, że coś jest ewidentnie spóźnione. Również to, co może się wydawać, że przyszło przedwcześnie.
Być może efekty krótkofalowe wykazują odmienne zdanie. W ogólnym rozrachunku, nie mają znaczenia.
I pamiętaj, że
filozofia nie daje autonomicznego wyjaśnienia ostatecznej struktury świata
to nieistotne z perspektywy absolutu