_____________________________________________________________________________________
"Have You heard the news that You're dead?"
_____________________________________________________________________________________
Znowu Hiram. <3 I mój wielki tyłek. -.- Nie ma nic gorszego niż bycie niską osobą z krótkimi, grubymi nogami. Litości!
O jakości zdjęcia nie mówię, bo nie dość że fotoblog zjebał, to jeszcze jazda na hali była koło 16, a jazda była dosyć bardzo dawno, kiedy o 16 było ciemno jak w dupie.
Dzień jak co dzień, nużąca rutyna. Aż się rzygać chce.
Bardzo mądra osoba i jej autorytet posmarowały klamkę w kiblu kremem do rąk, przez co ujebałam sobie moją kochaną bluzę z mcr, dziękuję bardzo, pozdro.
Doszłam do interesujących wniosków w ciągu tego tygodnia. I trochę zmieniło to mój pogląd na całą sytuację. Śmiać mi się chce. Nie wiem jak można być aż tak żałosnym? Szkoda tylko, że niektórzy uważają pewną osobę za godną naśladowania, chociaż wcale tak nie jest. Co za żenada...
No mniejsza z tym, ważne że po dzisiejszym dniu zmieniłam moją dobrą (w niektórych przypadkach - znośną) opinię o niektórych, na niższą i to znacznie. Wiedzcie, że gardzę takimi osobami. Jestem zołzą i co z tego?
Boże. Weź mnie stąd, błagam.
No w każdym razie, oddałam dzisiaj sprawozdanie z którym męczyłam się cały wczorajszy dzień i dzisiejszy poranek. Z interpunkcji jak zwykle będzie 0, ale kit. Odnoszę również nieodparte wrażenie, że wyszło mi to trochę za długie, zwłaszcza STRESZCZENIE, które zajęło mi ponad 1 STRONĘ, trochę więcej niż 1/4 całego zadania. Na oko, powinno mi wyjść na pół strony. Ach, ta moja wena twórcza!
Ogólnie, to miewam ostatnio jakieś dziwne sny, których praktycznie nie pamiętam, oprócz pojedynczych urywków, bądź też postaci, które swoją drogą są przerażające. Shiza.
Nie mogę się wyspać. Może to z racji tego, że kładąc się do łóżka, robię wszystko, byle tylko nie zasnąć. Bo jak zasypiam, to jest mi smutno.
TAK. Jest mi SMUTNO, bo mam świadomość że jak zasnę, to noc mi szybko zleci i będzie trzeba wstać. Wiem, dziwnie to brzmi. Nie chcę zasypiać, żeby nie musieć się obudzić. Paradoks.
Czy jestem szalona?
No i kiedy pomyślę podczas wstawania, że będę musiała iść do szkoły i znów oglądać twarze niektórych osób, ich bezsensownego i idiotycznego dadania, to odechciewa mi się żyć.
Co mam zrobić, żeby zniknąć na parę dni, albo parę lat świetlnych?
Informacje techniczne:
Nadal oglądam Pandora Hearts.
_____________________________________________________________________________________
http://www.youtube.com/watch?v=o5kfEhhfhqE
EPICKIE. <3