photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Sakara-Makara...
Dodane 13 MAJA 2010 , exif
1926
Dodano: 13 MAJA 2010

Sakara-Makara...

Tego dnia wszystko była w najlepszym porządku. Mój pies właśnie popijał kawkę, kiedy zadzwonił dzwonek. Odstawiając kofeinowy napój Saga pofrunęła otworzyć drzwi. Za nimi stała Zuzia- mała kotka. Z pretensją w głosie spytała, czemu  ten wstrętny pies ,Kacper wyrzucił ją z domu.
Saga natychmiast skarciła ją za te słowa.Kłóciły się ,ale nie mogłam zareagować, gdyż rozmawiałam właśnie ze świnką morską -Wandą, która żaliła się na jakość dzisiejszych kolb.
Kadzidełko w  przedpokoju puszczało przyjemny zapach drzewa sandałowego ,podśpiewując wesołą piosenkę. "Gdzieś za łąką ,sprawdźcie sami wożą kadzidła tonami,tam za łąką każdego rana wita nas pani rozśpiewana"
Zuzia w końcu odpuściła Sadze to okropne zaniechanie i w domu raptem zaczęła huczeć przerażająca cisza...
Zchodząc ze schodów ujrzałam Kacpra zajadającego się białą czekoladą. Skarciłam Go za niestosowanie się do zaleceń lekarza ,a ten usprawiedliwił owy wybryk eksperymentami. Tak, Kapi zawsze chciał zostać naukowcem. W sumie to mu się nie dziwię. Przecież w świecie dwónożnych jest tyle gatunków czekolady. Od tych gorzkich ,poprzez te z bakaliami, owocami, nadzieniami, mlecznymi na białych skończywszy. Kacper od najmłodszych lat  miał wykwintny gust. Żadne kości, karmy- cały czas wykłócał się o czekoladę. Dobrze ,że na rynek wprowadzono słodycze dla psów. Dobrze, jednak mało kogo na nie stać.
Tymczasem sowa Gabriella zbudziła się ze snu. Otrzepywawszy wielkie skrzydła z kurzu syknęła z bólu. Przypomniała sobie ,że wczoraj ,kiedy niewinnie poczłapała do piwnicy ,tam napadł ją wściekły jeż...Jedno miała złamane. Cały folwark zwierzęcy wiedział ,że Gabriella będzie się teraz wysługiwała wszystkimi. Nawet mną. Natalio, podaj nasiona, natalio kup mi wapno, zaparz kawę, rozpal kominek, wymasuj nóżkę, pochwal mój wygląd. Ciężkie chwile z sową podczas choroby.
Z nienacka do domu wpadła Coco-Szyneczka. Jak się okazało miała do przekazania ważną wiadomość. Ponoć na pograniczu fortów austryjackich, ze starą, opuszczoną Rajską Szkołą znalazł się kot. Kot inny niż wszystkie, nieznany nikomu.
                  Folwark zwierzęcy już był pewwny ,że w krótce wydarzy się coś niedobrego. Musieli zareagować. Musieli dotrzymać porządku w okolicy. To ich obowiązek... .


A poza tym to z moją głową chyba wszystko OK xD

Komentarze

~znaszmnie Ojej.. To nowa część przygód Doktora Dollitl'a?:P
15/05/2010 15:39:52
dalmacija jaki mega piękny pies! nie mogę. ja też chcę. pff. :)
teraz mi dopiero mówisz, że tam kleszcze są?! :D mieszkam na wsi, ale tego to już nie widziałam. xD
14/05/2010 14:55:09
gobananas Sakara makara Natlce odbijaa.
Kto sowa ?
13/05/2010 23:05:39

Informacje o naarvanieec


Inni zdjęcia: Bełkot downwardspiral;) pati991back on my feet brienneJa :) nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24