Dwie siły sprawcze: Dżemek, oraz deszcz, który obudził mnie dziś rano przyczyniły się do mojego powrotu na stary blog. Oczywiście tego miejsca nie opuszczam całkowicie, będę zaglądać do Was i dodam czasem jakieś zdjęcie, ale jeśli ktoś ma ochotę... zapraszam ponownie na livejournal.