A teraaaaz proszę państwa zgorszę was trochę moim wyglądem ;] + taaaak, bardzo mi się nudziło :D
Dzisiaj...hmm...nauka, nauka i jeszcze raz nauka. Szczerze, to chemii i fizyki mam już serdecznie dość, ale byle do wakacji. Rano wstałam...zżarłam śniadanie, do kościoła, a potem tradycyjnie myślenie do czego by się tu zabrać: jak zacznę od fizyki, to potem nie będzie mi się chciało dłużej uczyć, jak od chemii, to dłuuugo mi zejdzie i będę miała dość. O biologii nawet nie myślałam, bo zaczęłam od zadania z polaka. Sprytnie ;P Teraz mam to już mniej więcej ogarnięte...;] Trochę się boję, bo jutro egzamin pisemny z kształcenia słuchu w szkole muzycznej...dyplomantów trzeba pomęczyć...niestety ;/ Ogólnie nie jest źle! ;D