Dzień trzeci.
Pomysłów masa, ale brakuje materiałów.
Tak, ostro wzięłam się do zmiany pokoju.
Obawiam się jutrzejszego dnia,
ale muszę wierzyć, że zdam
- to przecież połowa sukcesu!
Bilans:
śniadanie: kubek zielonej herbaty z łyżeczką cukru.
lunch: trzy drzewka brokuły i jabłko
obiad: plaster szynki, dwa jaja na twardo i dwa listki zielonej sałaty.
3/13