Poznajemy ludzi o różnych wyznaniach i poglądach życiowych. Poznajemy swoją i ich wersję historii. Mamy wiele przekonań na temat świata. Wielu ludzi ma swoje przekonania, które nie każdy przyjmuje do wiadomości, gdyż staje się to sprzeczne z ich ideologiami, których właśnie się trzymają. Gdyby wszyscy myśleli tak, jak każdy, świat byłby bardzo nudnym miejscem. Kiedy spotykam kogoś w kopalni różnych systemów wierzeń, to łatwiej mi jest wysłuchać i dogadać się. Każdy człowiek ma prawo do wolności myśli, sumienia i wyznania. Prawo to obejmuje wolność zmiany wyznań religijnych, które zostały nam narzucone, a przecież nie każdy wierzy w jakiegoś bożka, nie każdy wierzy w to samo i nie każdemu wiara jest potrzebna do życia. Moim wyznaniem "religijnym" jest brak wiary, ale też bycie dobrym człowiekiem, wg swoich przekonań, wartości moralnych oraz etycznych. Prawo to daje wolność uzewnętrzniania się, byciem indywidualistą lub kierowanie się subiektywnymi doznaniami wspólnie z innymi, czy to publicznie lub prywatnie. Celem każdego człowieka, przynajmniej tak mi się wydaje, jest bycie szczęśliwym. Pogląd na świat jest filozofią życia i sposobem patrzena na rzeczywistość. Światopoglądy odgrywają ważną rolę w naszym życiu, przypisując znaczenie naszych doświadczeń na rzecz podejmowanych przez nas decyzji. Konstruowanie ich jest ciągłą fazą. Dzisiaj myślimy "tak", a za jakiś czas będziemy myśleli inaczej. Ludzie w dużej mierze są nieświadomi tego, że kwestionowanie we własne idee jest bardzo ważne. Człowiek staje się bardziej samokrytyczny wobec siebie, a mniej krytyczny wobec innych. Tak, jak ja zdałem sobie kiedyś sprawę, że im mniej znajomych, tym mniej problemów, a największym problemem jesteśmy my sami, w tym przypadku ja. Nasze idee często są ujawnione przez podejmowanie czynów, takich jak, ślub, dzieci, wybór kariery, itd. Również czasy cierpienia stawiają nas twarzą w twarz z naszymi przekonaniami. Śmierć bliskiej osoby, choroby zagrażające życiu lub inne tragedie. Te wydarzenia powodują, że zadajemy sobie pytanie "dlaczego?" A odpowiedzi zawsze są. Tylko, czy faktycznie każdy jest gotowy poznać prawdziwe oblicze zagadki? Wątpie. Trudno większości przyznać się do winy, mówić prawdę, co dopiero pogodzić się z odpowiedziami, które mogą dać im po twarzy. Pytania i odpowiedzi pozwalają nam zrozumieć sens życia, ale tez może sprowadzić nas do rozpaczy. Nasze wychowanie jest głównym czynnikiem w tworzeniu poglądów. Nasze spojrzenie na życie wyciągamy w dużej mierze z naszych rodzin. Spojrzenie na to, jak powinniśmy żyć, przekonania religijne i inne kluczowe aspekty. Również wpływ na nas mają kultury, w których się otaczamy.
Wszystko, co żyje stara się żyć dalej. Celem jest przetrwać i zostawić miejsce lepszym, niż było. Rodzisz się sam i umrzesz sam. Trzeba zmienić się samemu. Robić wszystko najlepiej, jak się tylko potrafi. To, co czuje, najbardziej odpowiada mi i po prostu jestem. Nie myślę o tym, co inni myśla o mnie. Wazny jestem ja, bliscy i korzyść z rzeczy. Żyć swoim życiem, bo najgorsze, co można zrobić, to zmarnować swoją osobowość, dla bycia kimś innym, by tylko się dopasować.
Jest po staremu, ale niedługo chyba czas coś zmienić. Tak mnie kręcą te zmiany. Troszkę otworzyłem się do ludzi, tzn. zacząłem poświęcać więcej czasu także innym znajomym. Nie tym z internetu, tylko realnym, bo przez ostatnie dwa lata troszkę zaniedbałem swoje znajomości. Nie wiem czy jest sens robienia tego na nowo, a raczej kontynuowania, ale nie zastanawiam się nad tym. Po prostu carpe diem i tyle. Czasami naprawdę mi się nie chce, ale wyjdzie mi to na korzyść. To nie ma na celu zaufania innym, tylko nie ograniczania się do trzech osób. Wiem na kogo uważać. Wiem, co mówić. Wiem, co robić. Wiem, z kim się spotykać. Oczywiście, nie z każdym, ale z tymi, z którymi wiem że świetnie spędzę czas, tak jak kiedyś. Cieszę się, że przez ten okres zbliżyłem się do braci. Mamy świetny kontakt, choć to zasługa dojrzałości. Nie myślałem, że na dzień dzisiajszy będę spędzał tyle czasu z nimi, tzn. więcej z młodszym, czyli Darkiem, ale mogę mu ufać. Cieszę się, że w końcu się dogadaliśmy. Rozumiemy się. Zawsze chciałem dawać mu dobry przykład i mam nadzieję, że kiedyś coś wyniesie z tego. Nawet już nie myślę o osobach, które poznałem w necie i które mnie wykorzystały i odwróciły się, gdy byli mi potrzebni. Mam ich totalnie gdzieś. Ja widzę różnicę miedzy znajomościami internetowymi, a prawdziwymi. Człowieka trzeba poznać, aby poznać trzeba spędzać z nimi czas, nie w internecie, lecz poza nim. Wiele razy wypowiadałem się na ten temat, ja wyglądają takie relacje i chyba powtarzać nie muszę, a nawet mi się nie chce. Różnica jest ogromna i nie ma nic cenniejszego, niż świat rzeczywisty.
Znajdę inną drogę by spełnić swoje marzenia. Nie dam za wygraną. Za bardzo mi na nich zależy bym tak o odpuścił. Moje plany się pokrzyżowały. To jeszcze nie koniec. Nie odpuszczę sobie ich. Jest inne wyjście. Czuję to. Znam ten stan.
Założyłem w końcu instagrama, tam więcej zdjęć:
MaksRutkowski
26 Października zlot w Poznaniu przy Starym Browarze, zapraszam chętnych. Godzinę podam jutro.
Zapisz się do wydarzenia, przyjedź ze znajomymi:
KLIK
Tutaj możesz mi zadać swoje pytanie (nawet anonimowo)
http://ask.fm/MaksRutkowskiOfficial