Dzisiaj chciałem się trochę rozpisać na temat wiadomości od anonimowej osoby. Pewnie to ufo.
Treśc wiadomości brzmiała tak:
Ludzie niszczą ludzi, niektórzy będą mieli gdzieś takie wyzwiska, inni nie będą potrafili sobie z tym poradzić. Nie bronię decyzji o samobójstwie, ale my zamiast próbować zrozumieć dlaczego dochodzi do takich tragedii od razu nazywamy samobójców tchórzami i egoistami. Kim jesteśmy, aby ich oceniać?
Moim zdaniem to głupie nie patrzeć z każdej perspektywy na taki wybór, ludzie się zabijają choć zapominają o innych, o których przecież sami zapomnieli a myślą, że to wszyscy mają ich gdzieś, choć tak nie jest tak naprawdę, bo odrzucają pomoc bliskich, którzy są, jak nie rodzice, to znajomi ze szkoły, jak nie znajomi ze szkoły, to starzy znajomi, którzy są na tyle dojrzali by móc im się wygadać, a jak nie oni, to ktoś z internetu, poza tym psycholog to nie wstydliwa sprawa, trudno trafić na dobrego ale raz spróbowaćpójść można. Nie ma możliwości by ktoś nie pomógł, samobójcy zapominają o ich uczuciach, więc wychodzi na to, że są egoistami, bo myślą tylko o sobie, o swoim cierpieniu. Każdy w jakimś stopniu cierpi, każdy kto ma już sporo za sobą, a jak widać żyją i są silni, bo zrozumieli wiele. Tchórzami są dlatego, że rezygnują z czegoś tak pięknego jak życie, myślą że życie to męka, nie, oni chcą tak myśleć i pozwalają by się tak dawali, to słabość, której nie chcą wzmocnić, bo im się nie chce, wolą odpuścić i pokazać, że niby łatwiej będzie jak zabiją się. Gówno prawda, nikt nie wie, co jest po drugiej stronie, moim zdaniem nie ma jakiegoś nieba, że jest pięknie tak jak tym nas karmią biblijne teksty, jest z pewnością ciemność, której nie odczuwamy, bo jesteśmy tylko energią, zwaną duszą, dusza to nie duch, tylko energia, która jest wokół nas, która nadaje tępa życiu. Narodzą się kiedy indziej pod inną postacią i znowu będą odpuszczali, to głupie, trzeba pokazać samemu przed sobą, że da się wygrać ze śmiercią żyjąc, nie odbierając sobie życia, które przecież można świetnie wykorzystać. To smutne, że samobójcy tracą zdrowy rozsądek, bo tylko głupiec zrezygnowałby z zabawy, poznania kultur, "przypadkowych" ludzi, nowych miejsc aby zwiedzić je lub zamieszkać w nowym kiedyś, doświadczyć ślubu, wychowywania własnych dzieci, sprawiania uśmiechu na twarzy ludzi i doświadczania tego że jeszcze się sami uśmiechniemy, zapłaczemy, doznamy innych, zajebistych jak i trudnych chwil, z którymi pójdą przez życie. Wystarczy pomyśleć ile tracą. No ale nie zapominajmy o tym, że ludzie tak twierdzą, że nie można nazywać samobójców egoistami i tchórzami. Właśnie pokazałem, że można. Nie ma na tyle trudnych rzeczy, by mogły nas pokonać i doprowadzić do tego, że odpuścimy życie. Z każdym da się przejść, nawet z ranami psychicznymi, w sensie z cierpieniem, którego się nie raz doświadczyło. Odważnymi są ale jedynie wobec nic niewartej śmierci, której nie znają, można tak jakby wiedzieć, że się wygrywa 5 mld euro i nie odebrać wygranej, przynajmniej by dobrze wykorzystać. Są odważni, bo zrobili coś, czego normalnie człowiek nie byłby w stanie sobie zrobić. Można znaleźć sporo, ale jak widać chyba lepsza droga to nie rezygnować, przynajmniej mam na to argumenty, że lepszy wybór to wstać i iść na przód, ucząc się tego co się ma na barkach, wyciągając wnioski, szukając wyjścia z problemu, nawet przy pomocy innych. Jesteśmy od tego by żyć i pokazywać, że warto oraz mieć prawo do prawdy, którą może komuś kiedyś pomóc. Sam próbowałem się nie raz zabić, więc wiem co piszę. Nie jest to powód do chwalenia się lecz powód do utwierdzenia innych w takim fakcie, że wypowiadam się na tematy, z którymi miałem styczność, że warto wziąć przynajmniej tę kwestię pod uwagę, tzn. kwestię samobójców, nawet jeżeli to czyta jeden z przyszłych samobójców. Po co dochodzić do czegoś co się skończyło? Doszło do tego bo się poddali, stchórzyli wobec życia, są odważni wobec śmierci, ale to i tak nie ma po ich śmierci już znaczenia, bo nikt nie uzna tego za dobry wybór ani skory do dumy. Dochodzi też przez inne czynniki, ale wielu przechodziło przez identyczne problemy, nie można powiedzieć, że nikt, jak widać dali radę, nieważne jaką wymienisz sytuacje to zapewniam, że sporo osób tego doświadczyło.
WYLUZUJ I JEDŹ ZE MNĄ NA WAKACJE! KLIKNIJ
Tutaj i na drugim blogu http://maks-rutkowski.obozymlodziezowe.pl/ , będę zdawał codzienne relacje z moich wakacji w Bułgarii!
Zaraz idę do lekarza, bo cała dłoń mi okropnie napuchła, trochę się boje o nią.
W tym tygodniu pewnie wstawię kolejnego vloga. O kobietach haha
Cholerne komary mnie pogryzły...
Jeżeli masz jakieś pytania, to pytaj, postaram się odpowiedzieć:
Moja strona: