Nie raz pytałem, a zarazem mnie pytano po co żyjemy,
jak i tak umrzemy kiedyś i wszystko pójdzie na marne? jaki jest sens życia?
W sumie to bardzo proste pytanie i jest prosta odpowiedź, wystarczy, po prostu, coś przeżyć by to docenić i zrozumieć. Ze wszystkim tak jest.
Sens życia jest taki, że mamy przeżyć to wszystko jak najlepiej, doświadczając bolesnych i zajebistych chwil, poznawać życie, uczyć się jak można żyć, co można zrobić, wybierać drogi, tworzyć, niszczyć, budować więzi i utrzymywać istnienie przy życiu, bo nikt za nas nie umrze.
To ile zrobisz i w jaki sposób, zostanie zapamiętane, ale najpierw trzeba to zrobić by wiedzieć, że tak będzie.
My nie jesteśmy odpowiedzialni za sens życia, my jesteśmy odpowiedziali za to, co możemy zrobić z naszym życiem.
Żyjemy, by postarać się zostawić świat lepszym miejscem, niż kiedy przyszliśmy. Nawet natura pokazuje nam jaki jest sens... by przeżyć po swojemu i to w jak najlepszy sposób, by nie żałować przed łożem śmierci, że czegoś się nie zrobiło. Jeśli nie chcesz ryzykować, to ryzykujesz jeszcze bardziej.
Bez ryzyka nie ma życia. Życie bez popełniania błędów - doświadczania, nie jest życiem, po prostu sobie nie poradzisz w przyszłości.
Ale też pamiętaj: Nim cokolwiek zrobisz, zastanów się 10 razy nad konsekwencjami, bo mogą być one poważniejsze,
niż przyjemność i korzyści płynące z Twojego czynu. Każdy moment w Twoim życiu, każdy ten emocjonalny moment, wpływa zdecydowane na życie, na to jak potoczy się wszystko. Ból jest najcenniejszą lekcją. W każdym wydarzeniu jest ukryta lekcja, z której trzeba wyciągnąć jak najwięcej. Musisz doszukiwać się celu, które miało w sobie życie. Samoobserwacja, spostrzegawczość, same chęci zauważenia, pomogą Ci ujrzeć, prędzej czy później, sens.
Najważniejsza w tym przypadku jest szczerość wobec siebie.
Bez niej nie ma mowy na odpowiedzenie sobie na pytanie; "dlaczego to musiało spotkać mnie?".
Wszystko ma swoje złe i dobre strony, zapamiętaj to. Są i chwile, które nie tylko uczą Ciebie,
ale także osoby z Twojego otoczenia, korzystając z wydarzeń, które musiały Cię dotknąć.
Wykorzystuj to, co życie podłożyło Ci pod nos.
Aby odnieść sukces w życiu, musisz wymagać tylko od siebie ogromnego poświęcenia,
Jak zdecydował Maks. Nie wraca na photobloga, już nigdy.
Natomiast wielu ludzi mówiło mu, że dobrym pomysłem byłoby wrzucanie tu jego refleksji/myśli, w celu dotarcia do większego grona.
Oczywiście to nie On będzie zarządzał tym kontem, nie On będzie to wszystko wrzucał, jedyną łączącą Go rzeczą z photoblogiem będzie to,
że udostępniane będą treści, których jest autorem i będzie odpowiadał na komentarze do wpisu.
Maks nie chcę wracać do photobloga, ma jednak dobre intencje i robi to na prośbę innych.
Trzymajcie się! Pozdrawiam.