W dzisiejszych czasach nadrzędną wartością młodzieży jest chęć dominowania, bycia autorytetem dla innych.
Ludzie chcą i lubią czuć wyższość w grupie oraz być postrzegani za lepszych.
Bardziej patrzą na ekskluzywne, oryginalne dodatki takie jak "iphone", czy markowe ciuchy.
Większość myśli w sposób bardzo uproszczony: "człowiek gorzej ubrany/wyglądający, to człowiek gorszy".
Młodzież najpierw ocenia po wyglądzie, a dopiero później patrzy na wnętrze (czasami już nawet nie patrzą) i traci przez to (pomimo, że nie jest tego świadoma) naprawdę wiele niezwykle interesujących znajomości. Jest to bardzo płytkie postrzeganie społeczeństwa/świata. Mój wygląd w żaden sposób nie czyni mnie lepszym od Ciebie/innych. Mój wiek i moja historia ukazuje jedynie to, że sporo przeżyłem (a przeżyję jeszcze więcej)
i dzięki temu nabrałem pewnego rodzaju doświadczenia, zacząłem inaczej patrzeć na otaczającą mnie rzeczywistość. Niektórzy zarzucają mi, że wykorzystuję swój wizerunek, co kompletnie mija się z prawdą. Moje działania w internecie mają na celu pomoc osobom, które potrzebują mojej rady, mojego słowa czy po prostu poczucia, że nie są same z problemami i że inni jakoś sobie z tym poradzili. Skoro tylu sobie poradziło, to nadal będziesz żył w przekonaniu, że to co Cię spotkało, to koniec i nie dasz rady dalej tego ciągnąć? Popatrz ilu stoi, a pewnie przeżyli więcej niż Ty sam. Ale nie do tego dążę. To takie wtrącenie.
Daję niektórym po prostu motywację, która gdzieś w głębi nich jest, ale trzeba im pomóc dostrzec tą ich wewnętrzną siłę, która drzemie w każdym z nas.
Każdy moment w Twoim życiu, każdy ten emocjonalny moment, wpływa zdecydowane na (nasze) życie, na to jak potoczy się wszystko.
Ból jest najcenniejszą lekcją. W każdym wydarzeniu jest ukryta lekcja, z której trzeba wyciągnąć jak najwięcej.
Musisz doszukiwać się celu, które miało w sobie życie. Samoobserwacja, spostrzegawczość, same chęci zauważenia, pomogą Ci ujrzeć, prędzej czy później, sens. Najważniejsza w tym przypadku jest szczerość wobec siebie.
Bez niej nie ma mowy na odpowiedzenie sobie na pytanie "dlaczego to musiało spotkać mnie?".
Wszystko ma swoje złe i dobre strony, zapamiętaj to. Są i chwile, które nie tylko uczą Ciebie,
ale także osoby z Twojego otoczenia, korzystając z wydarzeń, które musiały Cię dotknąć.
Wykorzystuj to, co życie podłożyło Ci pod nos.
Włączona jest możliwość komentowania. Przemyśl to.
Jak zdecydował Maks. Nie wraca na photobloga, już nigdy. Natomiast wielu ludzi mówiło mu, że dobrym pomysłem byłoby wrzucanie na niego jego refleksji/myśli, w celu dotarcia do większego grona.Oczywiście to nie On będzie zarządzał tym kontem, nie On będzie to wszystko wrzucał, jedyną łączącą Go rzeczą z photoblogiem będzie to, że udostępniane będą treści, których jest autorem. Maks nie chcę wracać do photobloga, ma jednak dobre intencje i robi to na prośbę innych.
Trzymajcie się! Pozdrawiam.