Dzisiaj jeden z najgorszych dni jakie miałam. Nie chodzi mi tylko o to że znów musiałam uporać się z moimi demonami. Przyjaciółka, zakochała się w lase , której nie cierpię, ale nie ot o chodzi ta laska dzisiaj wzieła koleżanke i wpierdoliły w szkołe 30 tabletek Acodinu. Był poważny problem bo nie mogły zapanować nad ''fazą'' . I próbowały wplątać w to gówno moją przyjaciółkę. Bałam się o Nią , ale jestem z siebie dumna, że ani nie zorbiłam im nic , ani sobie, bo moja tendencja do samookaleczania się jest teraz ogromna.
Jak narazie zjadłam tylko 479 kcal. Więc jest dobrze , napewno nie przekroczę 600 kcal, do wieczora. Mam nadzieje że potem będzie już tylko lepiej :)) Chudego mordeczki <3
''Dość już twoich i moich łez
Jak jest wiesz, masz twarz zasmuconą
Czujesz się źle, daję słowo
Być skałą, wokół której toną
Zgadzam się z tobą, z każdą racją
Zrobię na przekór, z premedytacją''