Galopczymy ;]
z dzisiaj ;d
Nasze jagody wyszły tak, że miałyśmy ich szukać koło jeziora a wylądowałyśmy w Sycowicach, bo chciałam sprawdzić dokąd taka jedna droga prowadzi żeby potem sobie nią na Zefirku jechać i okazała sie taaka długa xd Tacy już byli wszyscy źli na mnie xD a mi tam się podobało ;p Później znowu do Miśka i szkoliliśmy Rudą i Sebe na lonży ;) śmiesznie było xD szczególnie w kłusie ;d potem jeszcze ja wsiadłam i skoczyłam z 5 razy z czego 1 skok wyszedł ślicznie, a reszta.. xd jutro w planach skoki na lonży ;p i ukłon w końcu xd Cały czas szukam jakichś naturalnych rzeczy, ale bardziej się do tego przyłoże jak podszlifujemy do końca galop, poskaczemy, pojedziemy w teren i nauczymy podawać tylne kopyta ;P Jest co robić ^^ Na jutro szykuje się coś ciekawego na wiosce w końcu ;d A w sobote do stajni :D już tak mi tego brakuje ;P niby jeżdże codziennie a i tak ciesze sie jak głupia xD głównie z tego że poskacze no i błędy mi poprawią ;d sobota wieczór coś się wymyśli ;] a w niedziele są plany na teren ;)
Także ogólnie nie jest źle ;p żeby mi tylko jeszcze telefon oddali xD