gdy z Twoich oczu wylewa się serce, ja zatapiam w nich uśmiech.
czasem po prostu chciałabym się do Ciebie przytulić, bez żadnego konkretnego powodu. pójść do parku, gdzie w promieniach słońca mienią się różnymi kolorami jesienne liście. usiąść pod drzewem, patrzeć w niebo. powiedzieć coś, cokolwiek, bo wiem, że mogę rozmawiać z Tobą.. o wszystkim. spojrzeć w Twe oczy.. gładzić dłoń. dotykać Twojej twarzy, ust, pocałować. poczuć się jak mała dziewczynka, bezbronna, bezpieczna w Twych objęciach. żyć chwilą obecną. pragnę usnąć wtulona w Ciebie. obudzić się kiedyś słysząc z Twych ust moje imię. czuć, że jestem Ci potrzebna, wiedzieć, że jedyna. chcę się z Tobą drażnić, pokłócić.. tylko po to, by później się czule pogodzić... i tęsknić wiedząc, że i Ty tęsknisz.
nigdy nie czułam się tak jak teraz.. nie płakałam z jednego powodu, chwile później ciesząc się jak nigdy, że mogę z Tobą porozmawiać. to.. jak dzisiaj podszedłeś do mnie, ta rozmowa w szkole i Twoje niebieskie tęczówki.. ani na moment nie potrafię przestać o tym myśleć.
chcę już ten Wiedeń w grudniu, chcę Twoje osiemnaste urodziny w pierwszy dzień wycieczki i chcę Ci już o wszystkim powiedzieć..kurde, schatz się chyba zauroczyła.
Dominik.. ;-*