Tak, to było zby piękne by mogło być prawdziwe albo...sabotowałam to swoimi myślami i się stało.
Jak byłam mała to bardzo lubiłam "Zbuntowanego anioła" a potem telenowele z Natalią Oreiro. No i ten Facundo Arana... ;)
Chociaż blondyni nie są w moim typie. Zawsze wolę ciemne włosy, oczy i ciemniejszą karnacje. No tak nie zbyt Polsko. Nie mam nic do Polskich panów. :)
Cóż Pan C. jest z kraju Costa Rica (mam problem z odmianą tego kraju ;) )
Poznaliśmy się gdy pracowałam w Simei czyli z trzy miesiące temu. Zagadał i potem się potoczyło.
Po tym gdy byłam niewidzialna i zdecydowałam się zakończyć relacje miło było doświadczyć troski, rozmowy, zauważenia i chyba
przegapiłam czerwone flagi. A może ich nie widziałam?
No bo jest szacunek, rozmowa, zrozumienie, wspólne spędzanie czasu i wiele innych rzeczy ale ON się we mnie nie zakochał i nie chce relacji, związku bo się do tego nie nadaje.
Lubi swoją wolność.
Proponuje mi przyjaźń...
Nie znoszę za dobrze odrzucenia więc nadal to trawię i mam uczucie które nie wiem jak nazwać.
Wiem że jestem zmęczona mentalnie. Może nigdy nie stworzę relacji.
Może moje traumy to jakieś piętno i nie jest mi pisane doświadczyć miłości romantycznej z partnerem?
Przecież są na tym świecie też ludzie samotni.
Staram się po prostu skupić na innych aspektach. Uczę się niderlandzkiego, odpoczywam, jestem na zasiłku chorobowym.
Walczę z tym żeby nie pochłonęły mnie czarne myśli i żebym nie myślała o sobie źle, że jestem niewystarczająca.
Gosia
11 LISTOPADA 2024
23 SIERPNIA 2024
20 LIPCA 2024
14 CZERWCA 2024
28 MARCA 2024
19 LUTEGO 2024
2 STYCZNIA 2024
23 GRUDNIA 2023
Wszystkie wpisy