Moim zdaniem jak na razie idzie mi ładniutko. Dzisiaj rano na wadze 60,8 kg, cudownie. Jeśli z takim tempem będę chudnąć to w wakacje będę najchudszą osobą na plaży, hihi. Czuję, że mój żołądek się skurczył, praktycznie nie jem nic a nie czuje głodu- o to mi chodziło. Dzisiaj zrobię jakieś ćwiczenia, zjem mało i będzie dobrze.
bilans:
śniadanie- nic (z racji tego że wstałam o 13)
obiad-krokiet jeden
kolacja-2 bułki z dynią
50 dniowe wyzwanie:
Planujesz jakieś zmiany wizualne po osiągnięciu celu? : OCZYWIŚCIE <3