Śnisz mi się jak spacerujemy po cz.w a Ty powoli znikasz , stajesz się niewidzialny,
wiem że mamy mało czasu , że zaraz znikniesz.
Ja rozpaczam a Ty jednak usmiechasz sie i starasz się jakoś obrócić to w żart.
Śnisz mi się jak stoisz obok swojego dołu, na własnym pogrzebie.
Pomagasz im nawet kopać [!] ..Ja stoję i rozpaczam a Ty uśmiechasz się do mnie....
Staram się jakoś interpretować te sny.
Moze po prostu nie chcesz już wiecej moich łez,
mówisz - 'musisz żyć dalej czarownico'
Przypomniał mi się pewien tekst,
teraz wywołuje spory usmiech i nadzieje że tak się stanie też z nami....
' A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść - spytał Krzyś ściskając misiową łapkę
- Co wtedy?
- Nic wielkiego- zapewnił go Puchatek.
Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam.
Kiedy się kogoś kocha, to ten ktoś nigdy nie znika,tylko siedzi gdzieś i czeka na Ciebie.'