Mam dość mojej huśtawki nastrojów..
Mam dość łez i mojego zachowania względem ludzi, którzy nie są niczemu winni..
Mam dość życia...;/ tylko że nie mam odwagi go sobie odebrać.
..mogę być teraz emo sremo , może być i tak że w końcu kiedyś mi przejdzie a teraz tylko tak gadam..
bardzo możliwe..ale na razie to boli ,cholernie BOLI! ;(
Nie pogodzę się z Twoją smiercią nigdy! słyszysz?!
..lepiej nie bądz egoistą i weź mnie do siebie..
bo nie chce już męczyć siebie, przyjaciół i rodziny swoim podłym nastawieniem.
Świat brutalny i niesprawiedliwy..owszem..ale to wcale nie oznacza że ja muszę to znosić.
Nic nie muszę bo w niczym nie widzę sensu..nawet w tych pieprzonych festivalach..