photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 31 SIERPNIA 2011

O celu i strzałach - cz. I

[ Zdjęcie znalezione na : http://chrzescijanie-dnia-sobotniego.cba.pl ]

 

    Wszystko ma swój cel. Cel jest subiektywny, nadawany przez świadomego użytkownika. Wszystko ma cel, ponieważ istnieje tylko to, czego istnienie może być stwierdzone przez człowieka, a człowiek to taka dziwna istota, że wobec wszystkiego, co spostrzeże, jest w stanie przyjąć postawę użytkownika.

Celem jabłka z punktu widzenia wrony jest bycie zjedzonym, z punktu widzenia drzewa* - wydanie potomstwa, z punktu widzenia Złej Czarownicy - otrucie Królewny Śnieżki. Celem młotka może być wbijanie gwoździ, wybijanie szyb, naprawa komputera, bycie zjedzonym przez rdzę i korniki* i wiele innych**.

Trochę trudniej jest, kiedy mamy zdefiniować cel człowieka. Najpierw trzeba zadać pytanie, kto jest użytkownikiem człowieka. Można przyjąć punkt widzenia np. pracodawcy, ale on ogranicza się do pewnego ograniczonego zakresu cech człowieka. Czyim narzędziem jest człowiek jako całość? Najprościej jest przyjąć - i tak też zrobię - że człowiek to istota wolna*** i jest sam swoim użytkownikiem. Ha, ale jaki jest cel człowieka? Znowu przyjmę pierwszą nasuwającą się wersję: celem człowieka jest bycie szczęśliwym. Jest to coś, do czego każdy na swój sposób dąży, tak, jak używając młotka dąży się do wbicia gwoździa, wybicia szyby etc. Można też tłuc młotkiem bezmyślnie w ścianę, ale mówimy tu o użytkowniku świadomym. No dobrze, ale co to znaczy być szczęśliwym?

Cholernie dobre pytanie****. Od niego wyprowadza się właściwy sens tych rozważań.

 

***

 

Weźmy takiego pana Jana. Pan Jan nie ma wielkich wymagań od świata. Ma swoją wynajętą kawalerkę, w niej kuchenkę i radio, swoją byle jaką pracę, michę z żarciem. Zaspokojenie swoich podstawowych potrzeb uważa za szczęście. Nie słyszał o czymś takim jak Piramida Maslowa. Nie zna lub nie rozumie ludzi, którzy chcą w życiu czegoś więcej.

Pewnego dnia pan Jan przez przypadek wpada do stawu. Po rozpaczliwej, dziesięciominutowej walce z żywiołem odkrywa całkiem nowe uczucie. Ludzie nie omijają go już dziesięciometrowym łukiem, nie swędzi go wszędzie, czuje się jakby bardziej świeżo. Okazuje się, że bycie czystym to całkiem fajna sprawa. Od teraz pan Jan czuje się szczęśliwszy, kiedy się umyje. Do jego osobistej piramidy Maslowa doszedł kolejny szczebelek.

Krok po kroku, pan Jan odkrywa różne czynności, dzięki którym czuje się "bardziej". Za nic w świecie nie nazwie już stanu, w którym był kiedyś, szczęściem. Wyszedł z Matriksa i nie może wrócić. Jego cele zmieniły się bezpowrotnie.

Jak poznać, że osiągnąłeś pełnię rzeczywistego szczęścia?

 

***

 

Jak to się dzieje, że czyjeś życie nagle traci sens?

Człowiek łatwo zaczyna ufać. Potrzebuje pewnych punktów oparcia, żeby funkcjonować. Łatwo na przykład zyskać pewność, że jeśli ma się pracę i źródło dochodów, to będzie się je miało. Z chwilą ich utraty przychodzi cios. Niektórzy są bardziej dalekowzroczni i wolą zainwestować w coś pewniejszego: nieruchomości, fundusze, kruszce itp. Niestety, te też mogą stracić swoją wartość, i to z dnia na dzień, o czym przekonali się Amerykanie w Czarny Piątek. Znamienne, że jest to dzień, w którym odnotowano najwięcej samobójstw w historii.

Łatwo jest zaufać drugiemu człowiekowi. Być przekonanym o jego życzliwości, trwałości jego relacji, uczciwości, odpowiedzialności. To też często zawodzi. Znowu - niektórzy zawyżają poprzeczkę, nie ufają byle komu, wybierają tych sprawdzonych, co pozwala czuć się bardziej pewnie. Niestety, to też może się zmienić. Jakże łatwo jest przyzwyczaić się, że skoro ktoś jest, to będzie zawsze z nami...

Tak, jak prawa dżungli odcinają słabsze zwierzęta, tak koleje życia mogą przemieszać system wartości człowieka. "Pewność istnieje jedynie w stosunku do przeszłości. Jeśli chodzi o przyszłość, to pewna jest tylko śmierć", jak pisał Fromm*****. Z tej beznadziejnej sytuacji człowiek musi wyjść, bo by zwariował. Większość ludzi****** odwraca głowę od tego problemu. Być może jeszcze nie uderzyło w nich wydarzenie, które zachwiałoby ich pewnością rzeczy zmiennych. Być może nigdy nie uderzy. A może straciwszy tę pewność uznali, że nie ma pewności w życiu i skazali się na potępienie. Jedyny logiczny mechanizm to znaleźć coś, co jest i zawsze będzie niezmienne.

I tu, moi drodzy, w sukurs przychodzi nam filozofia.

 

NUTA NA DZIŚ : Perfect - Wyspa, drzewo, zamek

____________

1 Przyjmujemy na potrzeby przykładu, że te przedmioty mają świadomość.

2 Pamiętam, że na szkoleniu harcerskim Akademia Liderów mieliśmy wymyślić jak najwięcej zastosowań dla miksera kuchennego. Ciągle mam tę kartkę. Świetna zabawa i ćwiczenie umysłu, polecam.

3 Tak, wolę egzystencjalizm od wszelkich fatalizmów. Jako materialista myślę, że behawiorystyczna teoria czarnej skrzynki może być prawdziwa, ale nic to nie zmienia.

4 Ach, ta skromność.

5 Erich Fromm, "O sztuce miłości". Lektura obowiązkowa. Polecam po raz n-ty.

6 Jak wiadomo, 90% ludzkości uważa, że 90% ludzkości to debile. Tym razem jednak zaryzykuję użycie tego podmiotu.

Informacje o mucha89


Inni zdjęcia: ;) vullgarisWiosenne pazy milionvoicesinmysoulPierwiastek piżma kronikakrukaPrzyszedłem z kolegą bluebird11Grzebanko pamietnikpotworaKoniec!!!! pati991... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24