[...]
Miała też siostrę i brata z którymi dogadywała się raz lepiej raz gorzej, ale cieszyła się, że ich ma. Zwłaszcza siostrę, która w trudnych chwilach była dla niej jak wyrocznia, mędrzec,..psychoterapeuta.
Poza tym Alicja była jak większość nastolatek, ciekawska i buntownicza, a z drugiej strony bardzo wrażliwa, więc czasem znajdowała ukojenie jedynie w samotności. Samotne wyprawy po lesie, albo siedzenie w czterech ścianach swojego pokoju, za zamkniętymi drzwiami i komponowanie czegoś ze słów. A kiedy znudziło jej się sie bycie samej, wracała do kolegów na wojnę na szyszki, albo zabawę w podchody. Wtedy jeszcze zainteresowanie chłopców jej długimi włosami, nie wzbudzało jej podejrzeń. Koledzy z podwórka byli kolegami z podwórka, to z nimi wypiła pierwsze piwo i to z nimi ćwiczyła całowanie po czym długo szczotkowała zęby bo wydawało jej się to obrzydliwe.
Życie Alicji płynęło więc spokojnie, niekiedy nawet stało w miejscu, zwłaszcza jak jako piętnastolatka kładła się na trawie i czytając "Cień wiatru" Carlosa Ruiza Zafona zasypiała tulona przez ciepłe promienie słońca. To było wtedy najprzyjemniejsze uczucie na świecie, coś co rozkosznie łaskotało ją w brzuchu i wypalało rumieńce na jej twarzy. Od zawsze było tak samo.
Jednak lata mijały Alicja rosła, a wraz z nią rosły jej potrzeby, pragnienia, zachcianki. Zmieniły się jej poglądy...i fantazje. Aż przestała postrzegać mężczyzn jako worki treningowe. Rozsmakowała się w tym co dwunastoletnia dziewczynka uważa za ohydne. Koledzy przestali być kolegami. Tak jak oni dostrzegali jej rosnące piersi i pogłębiające się wcięcie w tali, tak i ona nie potrafiła przejść obojętnie obok napinających się mięśni przedramion gdy grali na gitarach, albo nagich torsów. Nawet ich głosy wprowadzały ją w pewnego rodzaju ekstazę. Alicja szybko zorientowała się, że nie zaspokoją ją rzeczy proste. Zakochała się tak naprawdę dwa razy, ale za każdym razem kiedy myślała, że poświęciła już wszystko dla ukochanego, zostawała sama. Czasem próbowała to sobie tłumaczyć, ale nie poświęcała dłuższej chwili na te myśli. Wolała je zabić dobrą książką, zagłuszyć dobrą muzyką...zalać łzami.
Do dziś 27.06.2012[...]
Tylko obserwowani przez użytkownika msbadd
mogą komentować na tym fotoblogu.