Cóż, chyba chcą mnie znaleźć, znowu im odleciałem
Czujesz to, zaraz skruszę coś zwinę w czarne OCB i odpalę
I wiem co z planem, nie zwracam uwagi na nieodebrane,
Może oddzwonię, może wieczorem, może za moment, a może wcale
Bez sekretarek trwam w tym układzie jak osiem planet
W piątek, w sobotę i w poniedziałek nie pamiętam kiedy się dobrze wyspałem
Ani co jest z V'em, był tu przed chwilą nim polewałeś,
Polej, przechyl, powtórz, pozdro Reno, powtórz, przechyl, nalej
Mam lekkie pióro, ciężki charakter, wewnętrzny urok
Chcę spędzić najłatwiej ten wieczór i patrzeć jak sobie radzisz z temperaturą
I zanurzasz uda pod taflą wody, mówisz, że wóda tak łatwo Ci wchodzi
Nie wiem czy próbować udawać że cię nie widzę, czy ubrać i zacząć wychodzić
Stąd na wyższy level. Nie nadążasz - naciśnij rewers
Nie ma ognia, iskrzy nieźle, mój rozmiar - XXLaidback
Widzę twój uśmiech, możesz mi wódkę lać, życie dobre jest więc pewnie krótkie
Zostawmy puste te butle do cna nim dziś stanie się jutrem.