Na zdjęciu mój kot. Minę ma (o ile koty mogą mieć minę) zupełnie jakby był jakimś księciem co najmniej...
Wiem, że daaaaaaawno nie dodawałam zdjęć, ale po prostu nie miałam kiedy... Najpierw byłam u moich dziadków, gdzie internet chodził z prędością ślimaka, potem na 3 obozach odcięta od niego zupełnie...
W każdym razie, wróciłam, i dodaję zdjęcie więc wybaczcie...
Jestem w nowej szkole (na Hawajskiej
) i trzeba przyznać, że jak na razie jest nieźle. Klasę mam niezłą [z jednym małym szczegółem (nie napiszę kim, bo przecież ta osoba może tu wejść i to przeczytać) niektórzy wiedzą o kogo mi chodzi], nauczyciele są nieźli
, tylko szkoła taka jakaś...mała! Ale mam najmniej lekcji z całej 6t bo mam 32 tygodniowo! Nawet w 4 klasie nie miałam tak mało!
Muszę już konczyć, bo idę z tatą "na Webera" (taki kierowca F1 co do Warszawy przyjechał się reklamować).
PZDR