Na fotce zachód słońca w Teologu. Taaa, tam było pięknie
Dzisiaj Wera uparła się że pozna ... no te osoby które wiedzą to wiedzą, ale niech nie mówią. No więc uparła się. Przed szkołą go nie było, ale ja głupia wpadłam na cudowny pomysł pójścia do pobliskiego Grycana
. Stoimy w kolejce, a tu po kilku minutach wyłania się ON z jeszcze dwoma kolegami z mojej klasy. Wera ulotniła się do stolika zostawiając mnie samą. No może nie taką samą bo bez przerwy robiła do mnie głupie miny
, a on je tez widział. Później Wera robiła jego analizę wzrokową, i to chyba też zauważył. Jeśli jutro się o coś zapyta to Wera, ZGINIESZ MARNIE
No, ale nie licząc tego drobnego incydentu dzień był w miarę udany
Pzdr