Myślałam, że znikniesz, jak każdy inny koszmar.

Pamiętam jak dziś tamten dzień, w którym pierwszy raz złapałeś mnie za rękę.

Kiedyś wszystko się ułoży.. 2 metry pod ziemią.

Patrząc na niebo, zamknęła oczy i niemym krzykiem wydusiła z siebie ostatnie 'wróć!'

Każdy z nas teraz za kimś cholernie tęskni, kogoś bardzo potrzebuję i strasznie kogoś kocha.

Jestem 'szczęśliwą' singielką z wyboru. Z jego wyboru..

Teoretycznie to o Nim nie myślę, praktykę zostawmy na później..

Jestem kiepska w byciu dla kogoś ważną.

Czekam może wreszcie przyjdzie i zrozumie ile dla mnie znaczy.

I tak po prostu, z dnia na dzień przestali dla siebie istnieć.

Teraz wiem, że nie ma żadnych szans już dla tej znajomości.

Nie ważne co mówili. Byłeś ważniejszy od słów.

Wbijam w to szczęście, co ma być to będzie.

To z Twojego wyboru udajemy, że już się nie znamy.

Zasypia z myślą, że wszystko się ułoży. Codziennie to samo.

Nie ma mocy na nas, nie ma opcji, nara.

Przyznaj się. Czekasz na coś co się nigdy nie wydarzy.

To ten raj, do którego przychodzę płakać.

Emocje są zbyt wielkie, a ja zbyt mała, by je w sobie pomieścić.

Powinnam w końcu oduczyć się nawyku tęsknienia za ludźmi, dla których nic nie znaczę.

 I jeśli będę spać, to tylko po to, żeby śnić o Tobie.

Głupie buźki wysyłane codziennie, rozmowy całkiem bez sensu..

Był mi potrzebny, choćby do szczęścia.

Myślami przytulałam Cię tysiące razy.

Zawsze będziesz kimś więcej, niż tylko wspomnieniem.

Przyjdź. Opowiem Ci jak bardzo boli twoja nieobecność.

Mała dziewczynka pełna gigantycznych trosk.

Najtrudniej jest pogodzić się z tym, że w przeszłość odchodzi ktoś, kto w naszej głowie jest przyszłością.

Chodź, pokażę ci, jak bardzo chcę byś był.