wróćmy do miejsca, w którym wszystko się zaczęło.
do czasu raczej.
do września mianowicie. ;p
wtedy jeszcze z Mazim.
wtedy jeszcze z jakąś chęcią
i jakąś energią.
a teraz Mazi się stał Żółtą Gierą.
a chęci i energia poszły w pyry.
nie ma to jak przykampować na moście
i skorzystać z plastikowych kubeczków.
albo też przykampować sobie w ciepłym pokoju.
i skorzystać z gwinta.
tack na weekend:
30 stopni w cieniu bloków.
Użytkownik mowilasmi
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.