I nagle zdajesz sobie sprawę , że szczęście masz na wyciągnięcie ręki ale to szczęście tak naprawdę nie jest twoje.. Należy do również bliskiej Ci osoby i w ten sposób niszczy Ciebie i wszystko dookoła.Boli mnie to ,że tak łatwo wypuściłam je z rąk, że przeleciało mi przez palce jak piasek ,którym bawiłam się będąc jeszcze dzieckiem.
Jesteś blisko ale to pojęcie jest tylko jako odległość , a nie stan emocjonalny, w którym powinniśmy sie znajdować.Może to znak , by zająć się tym , co ważne , nauką ? Sportem? Rodziną? Sama juz nie wiem.. Mam totalną pustkę w głowie i gorycz w sercu, dokładnie tak , jak przed laty. A może powinnam powiedzieć Ci wcześniej..?
Twoje uczucia po raz kolejny zostały zachwiane. Fakt, że ktoś znowu z nich zadrwił, że ktoś znowu się nimi zabawił - boli najbardziej. Kolejny cios, kolejny ból, kolejne cierpienie. Masz wrażenie, że Ty po prostu nie zasługujesz na szczęście, ponieważ ono za każdym razem omija Cie szerokim łukiem. Kolejny raz doskwiera Ci poczucie bezsilności, którego już masz dosyć. Kolejny raz czujesz się jak zabawka, jak śmieć, jak nic nieznacząca istota, jak zwykła szmata. Nawet nie masz już ochoty na otwieranie oczu każdego ranka. Każdy oddech traci sens. Cała sytuacja Cie przerosła, już sama nie dajesz rady. Niech to lepiej wszystko się skończy, niech zniknie, przepadnie..
Opuść moje serce i nie dręcz mnie dłużej.