Ułomność i zawodność technologii zadziwia mnie.
Nie umiem wyleczyć się z siedzenia w nocy i niekiedy wchłaniania rzeczy o wysokiej zawartości cukru. Raz z tego problemu wyszłam i teraz wróciło, a naprawdę nie mam na to ochoty. Już dopada mnie wściekłość na samą siebie.
Nie potrafię grać w WoWa na dłużej niż pół godziny, co i tak jest kompletnie bez rezultatu. Nie mogę, nie umiem, brak skupienia. Możliwe, że mi to przejdzie za jakiś czas, ale najpewniej nastąpi to wtedy, gdy nie znajdę pieniędzy na abonament konta.
Dzień upłynął pod znakiem robienia listy tego, co pragnę a nie umiem/nie posiadam. Skuteczna demotywacja, takie samobójstwo nie fizyczne.