`Give me a whisper
And give me a sigh
Give me a kiss before you
tell me goodbye
Don't you take it so hard now
And please don't take it so bad
I'll still be thinkin' of you
And the times we had...baby
And don't you cry tonight
Don't you cry tonight
Don't you cry tonight
There's a heaven above you baby
And don't you cry tonight`
1:30 to nie jest dobry czas. wsiadam do samochodu nie z tym z kim powinnam, i jadę. nie wiem gdzie i z kim ani po co. jadę tam. włącz ogrzewanie. dobrze, dobrze. nie chce kawy. uspokoje się, daj mi papierosa. nie patrz tak, przecież jestem tylko człowiekiem. nie pytaj co się stało. jedź po prostu, dobrze? nie mów, i nie patrz. patrz przed siebie. zanuć coś. cichutko. tylko nie gunsów, przecież płaczę. cisza. przepraszam. ściągnęłam cię z łóżka. nie szkodzi, i tak chciałem wstać. nieprawda. wiem. jest bardzo źle. nie, tylko histeryzuje. nie ściągasz ludzi z łóżka przez zwykłą histerię. wiem. rozumiem. melisy. w kubku. nie w filiżance.
superfacet zostawia dla ciebie łóżko, sny i takie bajery. tylko po to, żebyś mu zaryczała cały podkoszulek i wypaliła papierosy.
nie wyobrażam sobie ciebie niekrzyczącej, niehisteryzującej, niedogryzającej. wiem, dziękuje. nie wyobrażam sobie jutra. superfacet zostawi piwo jak ci się zachce wypłakać mu w rękaw. superfacet jest coraz bardzo odległy. ale nie zawodzi. dziękuje ;*
krzycze, płacze, rzucam popielniczkami i słowami. pije herbate z goździkami. zrobiłam sobie burdel w głowie i teraz go poukładam. wyrzucam z siebie krew i dym. i o 1:30 jest parszywie.
4 natomiast to pora wschodu. ładny wschód, popatrz uleńko wschód. otwórz oczka, no proszę, wyjdź. chodź do mnie. nie martw się, dzisiaj znowu wzejdzie słońce.
>> a niebo z chmur się przetrze po największej burzy, a wszystko co najlepsze może się powtórzyć;
ale żaden superfacet nie zastąpi Ciebie K. ;***
pss.. Szymonie, Ciebie też nie ;)