Cześć. Ładnie mówiąc, zjebałam wczorajszy dzień ... Ale żeby było milej, mama stwierdziła, że całe mieszkanie przechodzi na dietę. Ok ok mi to pasuje. Póki co wprowadza do diety musli, chlebki Wase i zakaz jedzenia po 22 . Mi jak mi, młodemu się przyda.
Bilans.
12.30 śniadanie - dwa naleśniki, herbata
16.15 obiad - miska musli
18.30 zielona herbata
20.15 kolacja - musli
Ćwiczenia:
Nie ćwiczyłam, oprócz szybkich marszów i biegów. Ale to raptem, 4640 m .
Zjebałm, zjebałam, zjebałam , zjebałam ...
o i chciała bym coś wyjaśnić. Tak, mój bilans nie wygląda jak bilans na innych fotoblogach, które katują się okropnymi dietami, liczą
kalorie i tak dalej. Ja muszę schudnąć tylko 4 kg a nie 10 czy 20. Uwierzcie mi, że ja jadłam dużo więcej słodyczy niż teraz.
I jeśli zjem głupią kanapkę z nutellą, to nic się nie stanie. Nie przytyje od tego ze względu na dobrą przemianę materii. W moim wypadku, mogła bym olać dietę i tylko ćwiczyć, ale chcę się zacząć zdrowiej odżywiać.
Niestety , po pierwsze nie stać mnie na to, po drugie rodzice uważają, że nie powinnam się odchudzać i każą mi normalnie jeść.
Dziękuję. Idę sie opierdalać :)
,.