Przez te X miesięcy nieobecnośći zdażyłam się zakochać, wypłakać, uschnąć z tęsnoty, wypalić, odkochać, zapomnieć, przypomnieć, zatrzymać, odżyć.

Bardzo pracowity okres, bardzo.

Komers- chyba każdy słyszał jaki był.

Bo w stołówce, bo 3 a i takie tam, Szkoda marnować słowa na ten temat.

A teraz ważny komunikat :

Dnia 29-06-2011 o godzinie 09:30 dokonany został przydział kandydatów do oddziałów.

W wyniku tego przydziału zostałeś zakwalifikowany do:

w szkole:

Gratulujemy!

Jakby było czego.

Za dwa dni najprawdopodobniej poznam swoją nową klasę, którą juz z tego miejsca serdecznie pozdrawiam. Wcale nie ma tu sarkazmu.

Oj dziewczęta, nie macie pojęcia jakie odchudzanie jest zaraźliwe. Wręcz narkotyczne, odbierające świadomość, odurzające, oszałamiające, otumaniające, przemożne, udzielające się w stu precentach, upajające. Powinno się przechowywac je w pomieszczeniu dla chorób zakaźnych.

Ja po miesiącu, muszę to powiedzieć, męki, powoli wracam do życia. Ubyło 4,5 kil. nie mam pojęcia skąd, chyba z uszu, albo z palców, no może troche biodra. Nie mam pojęcia kto tworzy te wskaźniki BMI, ale według mnie to jakieś nieporozumienie. Nawet przed dietą, byłam na niedowadze. Mimo wszystko chciałabym zatrzymac się na tym etapie, a to będzie najtrudniejsze. Usycham z tęsknoty za 5-centymetrową warrstwą masła, majonezem, późną kolacją, czekoczekoladą i karrrmelem. Powoli zaczynam dodawać po 100 kcal, ale boję się że wraz z dodawaniem ich dojdzie to co ubyło. 

W środę korekta wargi. Nie mam pojęcia czego mam oczekiwać. Ile szwów, jak długo mnie potrzymają, zobaczymy.

Wakacje prawie w całości "domowe". Oprócz tygodnia w "wielkim mieście", i mam nadzieje tych wypadów.

Aktualnie tworze "album swojego życia". Zdjęcia jakie znajduje - to bezcenne.

A teraz przydałby się jakiś spacer, po prawie całodziennym siedzeniu przed ekranem.

Pogoda wczorajsza i w połowie dzisiejsza bardzo mi odpowiada, bardzo. Nastrój śliczny.

Sto buziaków.