Wczorajsza sesja z Sylwusią udana. Zmarzłam jak nigdy, ale chociaż będzie co wspominać. obym tylko nie zachorowała przez to. Jak na razie czuję się dobrze, więc może nic mnie nie złapie. Już mam ciśnienie na kolejną sesję.. pewnie dopiero w szkole, ale zawsze coś. Mam najlepszego fotografa na świecie. ;*
Chyba wypadałoby zrobić porządek na komputerze. I w mieszkaniu. I w ogóle wszędzie...
Za bardzo się lenię na tych feriach. :c