Biegnę na oślep , omijając szczęście szerokim łukiem..
Szukam w kieszeniach resztek szczęścia zeszłorocznego uśmiechu..
Myślę, a jednak się mylę, gniotę wspomnienia w ręce i chowam kartkę
do pustej kieszeni.. Biegnę dalej..
Myśli plączą się rysując wielki znak zapytania, na który nie umiem odpowiedzieć
wykrzyknikiem.. Odbiegam od realności myśląc ciągle o OFF.. Wył. się na chwilę
tak, to dobra sugestia na dziś..
Zamykam oczy i co widzę?
widzę jedną wielką zapaść emocjonalną.. Jeden wielki kicz...
Za często myslę o wszystkim i o niczym, stanowczo za często..
Zapiszę parę myśli na kartce pustego papieru wyślę do Boga, może on pomoże mi..
Ześlę prawdziwego Anioła.. Do nieba 300 mil,
do buntu 3..
Inną bajką jest ta jedna myśl na milion innych zupelnie niepotrzebnych
myśli, konkretna jedna myśl by wyruszyć w podróż za jeden uśmiech..
8 cm od łez, 6 cm ode mnie, 5 cm od wolności, 2 cm od lęku, 0 cm od strachu...
już posprzątałam...
teraz ruski...
a później może Protector White :P ...