długo mnie tu nie było, wiem, ale cos czuje ze moja "kariera" tutaj dobiega konca^^
wiec wrzucam mix z Wiednia, Rzymu i Budapesztu. to był cudowny wyjazd z cudownymi ludzmi. mało snu, zero odpoczynku, mnostwo rzeczy do zrobienia i najdziwniejsze jest w tym wszystkim ze wlasnie przez to znalazlam wewnetrzny spokoj i sile, cos czego potrzebowalam i szukalam od dawna. ten wyjazd pozwolil mi nabrac dystansu do siebie i innych. dostarczyl takze mnostwooo pozytywnej energii, humoru, niezapomnianych przygod i smiechu!:)
a ogolnie co u mnie? u mnie zajebiscie. wszystko uklada sie tak jak chce, nie mam na co narzekac. zycze sobie jedynie by ten II semestr byl tak samo dobry jak I!
cheers