przeszlo mi wlasnie przez glowe: Co sie ze mna stalo? no wiem , kazdy sie zmienia z wiekiem, przychodzi jednak taki moment ze trzebo odpowiedziec sobie na pytanie do czego wlasciwie daze?
A wiec studiuje zarzadzanie we wroclawiu. Mieszkam na stale w Londynie. gdzie sens i logkia?
Zaczelam bo wydawalo mi sie ze to najlatwiejszy sposob do osiagniecia moich ambicji. ale czy w ogiaganiu celow chodzi o to zeby bylo jak najlatwiej?
Juz nawet nie o to chodzi ze uczenie sie na odleglosc bez rzednej praktycznie stycznosci z sama uczelnia jest malo realne.
Kierunek zarzadzanie w ogole nic o mnie nie mowi. nic. ani o tym co kiedys chcialabym w zyciu robic.
Podjelam dzis wiec decyzje. Ksiazki swoje wystawiam w dniu juztrzejszym na aukcje internetowa i sciagam z internetu aplikacje z najblizszego londynskiego uniwrrsytetu, ktory ironicznie widze z wlasnego okna. I ktokolwiek to czyta, obiecuje wam ze za kilka lat zostane profesjonalnym i wykwalifikowanym nauczycielem jezyka angielskiego jako jezyka obcego. z kwalifikacjami zdobytymi tu- zaraz kolo domu. Mojego Domu :)
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24