Zadziwiające, jak bardzo i jak szybko zmieniają się priorytety w życiu. Prawda?
Nie narzekam, nie. Jest dobrze, niewiele zaległości do nadrobienia mi pozostało.
Zaraz wiosna, maj, czerwiec i zmiana studiów? Sama myśl o tym mnie przeraża:(
Nie pogniewam się, jeśli ktoś dla odmiany zamiast "Nie mogę... mam problem z..."
napisze "Miśka, jak się dziś miewasz?"