Q&Q wycompany przedstawia ostatnią letnią fotę, ostatniej letniej pszczółki na ostatnim letnim kwiatku.
Tak o, bo u babci byłam. Chociaż nie wiem czy ktokolwiek o tym wie. Pojechałam po części datego, że brakowało mi osób odnoszących się do mnie za każdym razem z szacunkiem należnym każdemu człowiekowi, pojechałam też żeby się nad pewnymi rzeczami zostanowić, bo nie miałam nic lepszego do roboty, stęskniłam się za ciszą no i wreszcie z misją pokojową.
Wróciłam trochę za wcześnie, gdyż generalnie nie zaczęło mnie to jeszcze mierzić. Ale to dobrze bo przyjeżdża 'Kapitan Loczek' :)Wróciłam więc mając nadzieję, że będziemy miały trochę wiecej czasu niż 24 godziny.
Na zadupiu puszczalam latawce, podziwiałam motylki, piłowałam Mój Fajny Kijek, czytałam i nocami gapiłam się na niemieckie MTV (bo były tylko niemieckie napisy, a programy po ang.).
Moja misja zeszła na dalszy plan, chociaż w sumie dobrze wiedziałam, że nie będzie to takie proste. Tu zanosi się na to, że będe zmuszona przemóc się i zacząć mówić. Bo prawdę mówiąc, od jakiegoś, bardzo jakiegoś czasu, przestałam mieć na to ochotę. Bo po co mówić cokolwiek skoro i tak wszystko jest moją winą i nigdy nie mam racji? Dość o tym.
Zima idzie ;] .
Tym razem jestem już tego pewna. Zabiłam tysiące małych pobzykujących bożych stworzeń z milionem oczu, które próbowały znaleźć sobie na zimę ciepły kąt w domu Babci. (Nie wiem czemu, ale właśnie pomyślałam, że denerwuje mnie to całe 'RATOWANIE MRÓWEK'). Zbliżająca się zima wycięła mi kawał i nie mogłam udać się na wycieczke, jednego ładnego wieczora, bo zrobiłabym gówno a nie zdjęcia zachodu słońca. Bo nadchodząca zima zmusiła słońce do szybszego zachodu niż miałam to zaplanowane. ;p No i zaczęło się to rozkoszne huczenie w piecu wieczorami, bo zimno na dworze.
Generalnie nie żałuję, i niecierpliiwie czekam na sliwowicę. Made by ja i
moja babcia w tajemnicy przed dziadkiem.
Mimo tego, iż wiem, że moja ostatnie notki nie mają większego przesłania, ładu i składu zamierzam ciąg taki kontynuować.
Bo tak MI się podoba.
Bo teraz to robie wszystko tak jak MI się podoba.
FUCK YOU. :)