Okej Okej .
Sorry, ze nie pisalam.
Nie chcialo mi sie, wogole nie wchodzilam na fbl.
Zaraz odpisze na komentarze.
No wiec, moje pozytywne nastawienie,
zaczynaja kradnac niedobre wrozki...
Zaczynam sie stresowac i wgl.
Jakas tam czesc mnie dalej sie cieszy,
ale no boje sie, boje sie, boje sie!
I ta ta ta wiem, bedzie dobrze, no sama w to wierze,
ale ile bede musiala czekac na to 'dobrze'?!
Mam wielka, wielka, wielka nadzieje, ze sie niepotrzebnie stresuje,
Aaa no i mi sie rok szkolny zaczyna 8 wrzesnia,
wiec w szkole jeszcze nie bylam xd
I chce powiedziec, ze sie z toba poklocilam
i to chyba tak na dobre. Ale co zrobie?
Jak z N. sie oddalysmy od siebie, to obie plakalysmy nad klawiatura,
a Ty? Ty zaczelas oczywscie zwalac na mnie i wytykac ze jestem samolubna...
Przykro, ale nic na sile...
Zegnam sie.
Młaaa;*
'Doszedłem do wniosko, że skoro i tak skończę w piekle, mogę po drodze zaszaleć'