Siemanko.
Ferie mijają, i w sumie nie wiem kiedy minęły te dwa tygodnie.
Przydały by się jeszcze kolejne dwa.
W pierwszym tygodniu byłam u babci ... i dziadka.
Cieszę się, że mogłam się choć trochę Tobą nacieszyć.
Tak sobie wczoraj pomyślałam,
że jak będą duża to będę dalszym pokoleniom
(napisałabym swoim dzieciom - ale wątpie bym je miała)
opowiadać o tym jak bawiłeś się ze mną w "jestem lew"
i grałeś na harmonijce ustnej (ze szklanką! )
jutro będzie ciężki dzień... i nie wiem jak go przeżyje.
a tak w ogóle to uważam, że dwa pogrzeby w ciągu jednego tygodnia to trochę przesada....
Tam będzie Ci lepiej, na pewno!
Tylko raz od czasu mógłbyś spojrzeć z góry, bo wiesz że oni będą tego potrzebować
*****************************************************************
Wczoraj zbiórka zastępu, bylo nas bardzo licznie... ale i tak było wporzo!
Uwielbiam Was dziewczyny!
Potem RD i shopping.
W tym momencie przestałam już ogarniać, i wszystko było mi jedno.
Skutek jest taki że kupiłam za duże buty, no ale ok.
Tak jak przypuszczałam, nic się nie uczylam.
Dzisiaj może nadrobiłam gegre (co w sumie jest wyczynem)
ale to i tak nic w porównaniu do tego co mnie czeka jak wrócę do szkoły.
a tak w ogóle to:
31.01 - DZIEŃ PRZYJACIELA
tu możecie poczytać wiecej ;p
http://www.facebook.com/events/346785455332875/?ref=ts
W sumie Jędrzej dodał mi dzisiaj wiary,
ze może to co robie nie jest takie złe,
za co mu dziękuję ;)
Trzymajcie się!
a ja też się postaram...