photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 LIPCA 2008

Milena domaga się nowej notki więc ma. A więc od początku...

W poniedziałek z tatą i Mateuszem wyruszyłam do cioci do Komornik. Zawsze mówię, że do Poznania, bo to w sumie prawie to samo.... Generalnie po ty by pomalować cioci płot, tylko płot... Jednak nie było tak z górki jak się wydawało...

Okazało się, że oprócz płotu są do pomalowania trzy podwójne bramy, taras i drzwi do garażu. Chcecie wiedzieć jak wyglądały moje ostatnie dni? O tak!:

6:00-pobudka

7:00-śniadanie

7:30-malowanie

11.30-przerwa, bo za gorąco

12:00-ada śpi

15:00-pobudka

15:30-malowanie

17:00-obiad

17:30-znów malowanie

20:00-kolacja

20:30-NUDY!

01:00-ada idzie spać

5 godzin snu i pobudka

Wiecie jaka jestem wykończona po tym tygodniu? A jutro wreszcie do domu, mam dosyć tej farby, mam dosyć zapachu rozcieńczalnika... Wszystko się kleiło, mazało... Ble...

E tam... I takie tam moje wakacje... Jutro jadę do domu... No i tydzień pracy, bo przygotowania pełną parą do obozu! bo to ju za tydzień!

Muszę jechać do gniezna na zakupy- do 5,10,15 (kupić prezent za roczek, na który nie pójdę bo obóz), kupić sobie wreszcie te okulary, bo ślepa jak kret, kupić materiały na obóz... Ech! I jeszcze z Monik musze jechać kupić coś Michałowi na osiemnastkę bo idziemy... No i w sobote osiemnastka, a po niej nocleg u Monisi, bo nie mam jak wrócić do siebie... Heh...

No i jeszcze fakt, że brakuje mi mojego skarba, bo to jest chyba w tym wszystkim najgorsze! Gdyby on ze mną ten płot malował. to ja bym mogła przez dwa miesiące siedzieć tu u cioci! Bo tu fajnie-bo na stary rynek pojechaliśmy, bo kupiliśmy desery "cztery pory roku" i włoską zimną kawę z lodem "frate" (ble!), bo zapłaciliśmy za to 135 zł, bo mateusza urodziny byly, bo poszliśmy sobie do Poznańskiej Fary, no i ogólnie chociaż trochę zdala od domu... Ale tak smutno bez Michała... Gdyby on tu ze mną teraz był... Ech...

A! I masz! Milena! Dla ciebie ta notka! Nuda prawda? Ale cóż... Nie miałam o czym innym pisać, chyba, że chcesz instrukję "jak pomalować płot farbą HAMERIDE tak by nie czuć, że maluje się plasteliną"... Nie no żartuje kochana! Ja też lubie czytać twoje nocie! A właśnie też nowa by się przydała! Ino już! :D Kocham

Komentarze

Użytkownik usunięty haha nie było az tak zle
bo pamietaj zawsze mogło byc gorzej
ale nie dziwie ze zmeczona od tej farby i rozpuszczalnika fuj;/


ja tez zmeczona...
ale co tam:D


starsznie sie ciesze ze juz przyjechałas!!!!


kocham ciebie:*
05/07/2008 18:08:57