Adam Piechocki - PIH. <3.
Biegnę przed siebie, nieznaną mi drogą, nie wiem gdzie, po co i nie wiem dla kogo.
Silni mężczyźni po cichu w duchu płaczą, później zniszczą wrogów i nigdy nie wybaczą..
Ja mam swój zamknięty świat z własnym Olimpem, ty masz zakłamaną twarz w stylu - z deszczu pod rynnę.
Charakter niespokojny, niepokorny, trudny.. Powiedziała "spróbujmy", dostała nieprzespane noce, trzeźwe rozmowy, wyrwała z rąk 40%.
Co mam powiedzieć? Naprawdę nie wiem.. Poza tym, że byłeś moim przyjacielem.
Nie na tą stronę spadła życia moneta, na końcu podróży nikt na mnie nie czeka.
Ty decydujesz o czynach, nigdy czyny o tobie. Godzinami ćwiczysz pchnięcie w serce nożem..
Nie módl się za mnie. Módl się za moich wrogów, ziomuś.
Potrafisz oddychać, ale nie potrafisz żyć.
Niech osiądzie kurz, nie za twoje zdrowie. Zabiłem cię w sercu, ale olałem żałobę..
W ciemności chcę wydrapać światło, o tym marzę. Chcę przestać być pękniętym zwierciadłem twoich marzeń..
Ciężki charatker? Wiem, mam z natury, ale chcę wierzyć w słońce, nie chcę już wierzyć w chmury..
Zostało tylko echo, ciebie już tu nie ma,
nie zmienimy już nic..
Stoję i zaciskam swe pięści do krwi
. W sercu mam ogień, ogień żłobi mi łzy
. Zostało tylko echo, tylko powiedz mi.. dlaczego?
Podam Ci rękę, ale policzę palce.
Zasznurowane usta tam kończy się sen. Życie więźnia zgniata zaciśnięta pięść.
Tylko gwiazdy znają los człowieka. Wysoko z nieba wiem, że ktoś tam patrzy.
Stoisz w oknie, wspominasz, patrzysz na ten cmentarz. Pamiętasz? Nadzieja umierała ci na rękach..
Sam na sam, sam, sam ze sobą. Gdy nie masz już siły pluć w twarz wszystkim swoim wrogom.. Chciałbym ci pomóc, serdecznie z serca, ale to tak jakby ślepiec chciał prowadzić ślepca..
Kocham cie jak brata.. Jak Kain Abla - pocałunek śmierci.
Nie wiemy co nas jutro spotka, nasze zycia wiruja jak kule w bebnie
totolotka.
Niczego nie da sie naprawic, wyjasnij, wymienic. Naszych problemow nie rozwiąże juz telefon. kolejny raz w sciane uderzam piescia.
Życie nam przejdzie gdzieś blisko obok, jeśli zabierzemy w przyszłość wczoraj ze sobą.
Mieszam wódkę z kokainą, obserwuję wskazówkę, godzina za godziną.
Charakter niespokojny, niepokorny, trudny, chociaż nie ciągnie się za nim aż siedem grzechów głównych.
Ta noc dla nas może być wszystkim, twoją pupę pięknie opinają jeansy. Tymi samymi szlakami idą nasze myśli, mam ochotę odwiedzić twój rejon rozrywki.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24