Tej, siema. Julka to dla Ciebie.
Prosiłaś mnie tak bardzo więc teraz coś tu sklepie.
Versus popelina to pożądna kawalina.
O takich ludziach jak Ty Julcia się nie zapomina.
I walę teraz spontan bo to nie jest trudne.
Opisać co jest w sercu, nawet to co smutne.
Ty polubiłaś mnie, choć jestem jaki jestem.
I zaufałaś mi choć ja ranię każdym gestem.
Wiesz, masz w sobie coś co do Ciebie lgnie.
Może to ten uśmiech tak zastanawiam się.
Szczerość to podstawa, a Ty jesteś szczera.
Może za bardzo, aż innych poniewiera.
Lecz proszę Cię o jedno weź nie zmieniaj się.
Bo jesteś jaka jesteś i wcale nie jest źle.
Julia Olbryś, wspaniała przyjaciółka.
Chociaż czasem ciska i czasem z nią zamułka.
Bywają gorsze chwile lecz nadal jedzie git.
Jesteś zajebista, to nie jest żaden kit.
I posłuchaj mnie teraz co mnie w Tobie rozpierdala.
Twe poczucie humoru aż po policzku łza zapierdala.
Umiesz mnie rozbawić i kurwa tak do łez.
Jesteś głupia, ale git z Tobą jest.
Dziękuję Ci za przyjaźń bo wiem, że jest szczera.
Walę wprost z serducha choć bełkot jak cholera.
I idąc obok Ciebie wiem, ze dojdę do celu.
Jesteś prawdziwa i to jedna z niewielu.
Chociaż będę tam wysoko, w niebie pośród chmur.
Będę miał Cię w sercu kurwa no i chuj.
W tym tekście nie wyrażę co myślę o Tobie.
Wolę prosto w oczy wtedy szczerze powiem.
Kończę ten spontan choć nie było łatwo.
Ej, wciąż jesteś dla mnie kobietą zagadką.
____________________________________________
Z pozdrowieniami dla : http://www.photoblog.pl/juuliiaa/114336831 . ;)