CD.
Wtorek. Ola wróciła do domu i znów zastała pijaną matkę w kuchni, a w salonie ojca z dwoma pustymi butelkami po tanich winach. Poszła pospiesznie na górę, mając nadzieję, że nikt jej nie zauważy. I wtedy to się stało. Wtedy pierwszy raz ojciec jej to zrobił...
Siedziała w pokoju, odrabiając zadanie. Usłyszała kroki po schodach i głos taty. Siedziała cicho w pokoju, prawie nie oddychając. Nasłuchiwała. Zgrzyt drzwi i niewyraźne oczy ojca.
- Matka poszła na pole - powiedział niewyraźnie. Ola ogromnymi oczyma patrzyła na niego, nie wiedząc, co zamierza.
- Idź na dół, muszę zrobić zadanie - oznajmiła. Chciała, by jej głos brzmiał sucho i stanowczo, jednak coś ją zdusiło i słowa padające z jej ust nie dotarły do pijanego ojca, który zbliżał się z mętnym uśmiechem.
- Ty szmato, ty dziwko! - krzyczał, będąc już od niej o krok. Uderzył ją wtwarz. Ola upadła na podłogę.
***
Matka nic nie słyszała, albo nie chciała słyszeć. Olka siedziała skulona w kącie pokoju, przerażona tym, co się przed chwilą stało. Słyszała oddalającego się od jej pokoju tatusia, jej ukochanego tatusia, który brał ją do lasu, pokazywał gniazda jastrzębi i uczył łowić ryby. Tatusia, który zaczął pić, który gdzieś się zgubił i zastąpił go jakiś obcy mężczyzna, powodujący zmianę w zachowaniu mamusi. Z opartą głową na kolanach patrzyła na białą odrapaną ścianę. Szramy na powierzchni farby zdawały się zamazywać. Łzy zasłaniały obraz, który widziała Ola. Tysiąc myśli kłębiło się w jej głowie. Jak on mógł? Kto to jest? Czy o mój tatuś? Dlaczego matka go nie odciągnęła? Co ja teraz zrobię? Była zdezorientowana. Czuła się jak malutka dziewczynka, pozostawiona na pastwę losu, która zagubiona w ciemnym lesie szuka drogi czy choćby jakiejś wskazówki, jaki zrobić krok, by trafić na dobrą ścieżkę.
Zimny prysznic powodował drgawki. Z trudem łapała powietrze. Powoli zdawała sobie sprawę, że to jednak prawda, że ojciec naprawdę ją zgwałcił. Świadomość, że to jednak nie był zły sen, doprowadzała ją do depresji. Chciała zmyć z siebie jego dotyk, jego zapach i pijany oddech. Miała wrażenie, że gdzieś się czai i jeszcze raz jej to zrobi. Bała się spać u siebie w pokoju. Bała się spać w domu. Bo gdyby znowu do niej przyszedł? Stwierdziła, że zamknie się w łazience. Szkoda, że nie ma w drzwiach klucza - pomyślała.
Tego wieczoru Ola rzeczywiście spała w ubikacji. Kiedy wróciła ze szkoły, zastała w domu trzeźwego ojca.
- Przepraszam... - powiedział ze łzami w oczach. Jeszcze nigdy nie widziała, jak jej ojciec płacze. Uwierzyła, że coś się zmieni. Kochała go mimo wszystko. Wiedziała, że za to, co jej zrobił, powinna go nienawidzić i że już wczoraj powinna się zgłosić na policję. Jednak nie dała rady, nie mogła. Teraz właśnie pojawiła się szansa przywrócenia wszystkiego do normy. Właśnie teraz poczuła, że coś zaczyna się układać. Ujrzała iskierkę w ciemnym tunelu. Potrafiła wybaczyć wszystko, nawet to. Wystarczyło jej to, że żałował, że wiedział, jak okropną rzecz uczynił.
- Obiecaj mi, że już więcej nie tkniesz butelki. Obiecaj, że pomożesz mamie przestać pić - wyszeptała mu na ucho, mocno go tuląc.
- Obiecuję - usłyszała w odpowiedzi. Odetchnęła z ulgą, po czym się rozpłakała. Uwierzyła, że coś się zmieni.
Robić krótsze części? ;)
Jakie plany na majówkę . ?:D
Dacie 10 komentarzy ?:)
Inni zdjęcia: ** szarooka9325Nic chasienkaUrlop szarooka9325:) dorcia2700Feelings pamietnikpotwora1519 akcentovaSoczki i piwko. ezekh114:) tezawszezle;) virgo123Komnata grobowa bluebird11