no i niedzieelaa. cały tydzień bardzo dobrze spędzony. praktycznie codziennie na dworzu, gdzie cały czas łaziłyśmy do biedronki, na nasze pyszne batony i siedziałyśmy na arenie. poniedziałkowy wf mnie rozwalił, mistrz hokeja razem z K. xd. wtorek- dobry ping pong, nasza piosenka o aniele, lekcje niemieckiego z wkurzająca studentką, historiaa i dobra grupa z R. i G.  czwartek- odwalało nieźle całej 2a, no i dobre kółko i film o złocie Hitlera. piątek- bardzo lużny, potem spotkanie 6c, gdzie przyszło mało osób ale nie ważne xd. no i cały weekend z najlepszymi mordami na świecie <3. sobota- cały dzien w galerii na obżeraniu sie, łazeniu po sklepach i na dobrych rozmowach. dziś troche naukii, arena z frajerami.

coraz cześciej myśle, że idealnie sie dobrałyśmy. z nikim mi tak nie odwala i nie jest mi tak fajnie :) i Martynko, najleepszegooo :*

jutro poniedziałek, damy rade. w tym tygodniu duzo pracy, ale teraz pracujeemy, a w weekendzik chillout u Gośkii z debiiilaamii. bd grubo hah :> my bardzo, bardzo szalonee. jaramy sie juz długo i oby wszystko wypaliło.

pogoda coraz lepsza, słoneczko, ciepełko. uwielbiam too. <3

no i sama nie wiem co mam o tym myslec.

strasznie dziwne, ale oby niedługo już sie ułożyło.

trzeba sie ogarnąć.