i wszystko jest takie skostniałe. bez znaczenia. bez emocji...albo tylko jednowymiarowe raczej...
wracam cały czas do jednego. bezpodstawnie. bez potrzeby. bo łatwiej się karmić znanym juz brudem, niż walczyć o inny.
dwuznacznie bezradna...
dłużej się nie da...
ostatni raz upadam.