Dodaję kolejne zdjęcie z Krakowa, nie mam nic z podróży po Europie, nie mam kompa jest lipa.
Chciałem o czymś napisać, poruszyć pewną kwestię. Mianowicie ludzie nie zdają sobie sprawy z potęgi swojego istnienia. Ze swojej mocy, która może nadać konkretny ton w życiu z każdego z nas. "Jesteś jednostką, nie znaczysz nic w tym świecie, o wszechświecie nie wspominając...", otóż zdaj sobie sprawę, że to kropla przelewa tamę, ziarenko piasku toczy lawinę, cichy, lekki świst tworzy huragan, a iskierka rozpala ogień. Jesteś kimś, jesteś jednostką, to jednostki zmieniają świat tworząc go lepszym lub gorszym, nie ma znaczenia. Ile razy już słyszałem komentarze nt tego co się dzieje w kraju w stylu "Dlaczego ludzie nie wychodzą na ulicę?" - Nie wychodzą, bo TY nie wychodzisz kolego, koleżanko, bo uważasz, że nic nie znaczysz. Mylisz się tak bardzo jak głęboko tkwisz w tym przekonaniu...
Teatr J. Słowackiego robi wrażenie.
You'll meet the best actors on the street.
Zaczynam się wreszcie znowu rozpędzać w dobrą stronę, poproszę żadnych cegieł na drodze, bo wsiadam na ścigacz.